Dwa miesiące temu zatęskniłam za Karpaczem – miastem, które w dzieciństwie często odwiedzałam zimą i latem, ponieważ mieszkała tam moja ciocia. Uwielbiam podróże, szczególnie te spontaniczne, więc szybko zarezerwowałam tani hotel i spędziłam w Karpaczu razem z chłopakiem prawie dwa tygodnie. Był to naprawdę miło spędzony czas, a więc o Karpacza na pewno wrócę jeszcze nie raz.
W Karpaczu łatwo o dobre jedzenie
Karpacz był naprawdę super. Pod każdym względem. Na przykład, jeżeli chodzi o dobre jedzenie Karpacz plasuje się naprawdę wysoko wśród polskich miast w górach, które miałam okazję odwiedzić. Nie miałam żadnego problemu by co wieczór znaleźć jakąś tanią i smaczną knajpkę, albo bardziej elegancką restaurację. W hotelu dostałam oczywiście śniadania i obiadokolacje, ale mnie to nie wystarcza. Ja lubię poznawać różne miasta i rejony na całym świecie nie tylko poprzez zwiedzanie, ale również i poprzez jedzenie. W tym oczywiście również te najbardziej tradycyjne i lokalne. Jedna z moich ulubionych restauracji znajdowała się dość daleko od centrum i była bardzo mała ale podawane tam jedzenie było przepyszne. Szczególnie kwaśnica była świetna. Było tam również menu śniadaniowe, które było bardzo dobre – na sali codziennie wystawiony był stół z lokalnymi wędlinami oraz serami oraz świeże pieczywo. Produkty te były po prostu niesamowite i razem z chłopakiem byliśmy zachwyceni kiedy pierwszy raz mieliśmy okazję spróbować tego jedzenia.
Karpacz to bardzo ładna miejscowość i myślę, że każdy turysta znajdzie w tym miejscu coś dla siebie. Ja w tym roku swój pobyt tam spędziłam bardziej na relaksowaniu się i cieszeniu się piękną pogodą, widokami i jedzeniem. Co do jedzenia to naprawdę mnie ono zaskoczyło, ponieważ było przepyszne w każdym miejscu. Cieszę się, że miałam okazję znów spróbować tradycyjnych potraw, których smaku od czasu dzieciństwa zapomniałam.