Dodatkowe kompetencje w zakresie możliwości prowadzenia pojazdów od zawsze były moim celem. Teraz chciałe uzyskać kategorię D. Ona miała mnie uprawniać do prowadzenia autobusów. Dzięki temu miałem większe możliwości na rynku pracy, które można wykorzystać w dowolny sposób.
Kategoria D w szkole jazdy
Ostatnio powstało wiele firm przewozowych, które szukają kogoś na różne stanowiska. Jednak z tym kursem czekało mnie sporo wyzwań. Już sam egzamin praktyczny wydawał się bardzo trudny. Na samym placu manewrowym musiałem wykonać manewr parkowania. Tutaj mogłem trafić na typ równoległy, skońny lub prostopadły. Oczywiście prowadząc tak duży pojazd to było bardzo trudne i mogłem popełnić błąd. Musiałem również prawidłowo uruchomić pojazd. Z tym z pozoru banalnym zadaniem również można było się pomylić. Stres czasami blokuje racjonalne myślenie i możemy zapomnieć o światłach. W takich sytuacjach warto było jeszcze raz na spokojnie przeanalizować wszelkie zapalające się kontrolki. Ostatnim zadaniem na placu manewrowym było sprawdzenie stanu technicznego pojazdu. Tutaj wszystko zależało od losowego pytania. Moja szkoły jazdy ceny – kraków, ktorą wybrałem miała mnie przygotować do tego trudnego zadania. Byłem tym bardzo przejęty, ponieważ w przyszłości miałem brać sporą odpowiedzialność za wielu pasażerów. Jako kierowca musiałem być dobry i sprawdzony. Doświadczenie instruktora ze szkoły jazdy było tutaj jednym z kluczowych elementów. Jednak ja nie narzekałem na swoje decyzje i byłem z nich zadowolony.
Nauka odbywała się w miłej atmosferze i czułem, że mogę pytać o co tylko chcę. Prowadzenie samochodu osobowego było znacznie różne od autokaru więc początkowo miałem spore problemy. Jednak przykładając się do ich rozwiązywania mogłem szybko zauważyć pewien postęp.