Niezależnie od tego czy znajdujemy się w domu, czy w pracy, zawsze istnieje ryzyko wystąpienia pożaru. Zwłaszcza, jeśli weźmiemy pod uwagę wszechobecność elektroniki, jaką cechują się dzisiejsze czasy. Dlatego w myśl zasady „lepiej zapobiegać niż leczyć” warto zabezpieczyć się przed ewentualnym zagrożeniem, a jeśli ono nastąpi – móc łatwo je wykryć. Do tego celu zaprojektowano czujniki dymu.
Odpowiednie do domu, mieszkania i biura
Główna kwestia, która nurtuje nas najczęściej, gdy zdecydujemy się na zakup tego urządzenia, dotyczy pieniędzy. Na szczęście – jeśli chodzi o standardowy czujnik dymu – cena nie jest wygórowana i waha się w granicach od około osiemdziesięciu, do nieco mniej niż dwustu złotych. Nie jest to zbyt wielka kwota do uiszczenia w zamian za poczucie bezpieczeństwa, jakie zyskamy dzięki zamontowaniu tego małogabarytowego (jego średnica to około dziesięciu centymetrów) przedmiotu. Większość dostępnych modeli urządzeń wykrywa dym na zasadzie optycznej i następnie przekazuje informację o tym do sygnalizatora, który powiadamia nas alarmem o zagrożeniu. Czujniki posiadają na ogół wysoką tolerancję temperatur, w których mogą pracować bez przeszkód: jest to przedział najczęściej od minus dwudziestu do plus siedemdziesięciu stopni Celsjusza. Są przystosowane do działania w pomieszczeniach zamkniętych i pobierają stosunkowo mało prądu, przy czym trzeba pamiętać, że przeważającą liczbę urządzeń należy umieszczać poziomo, pod sufitem.
Z całą pewnością czujnik dymu jest jednym z ważniejszych akcesoriów przeciwpożarowych, których zakup należy rozważyć jeśli troszczymy się o bezpieczeństwo własne i swoich bliskich lub pracowników. Urządzenie to nie jest drogie, a zamontowane w prawidłowy sposób może w kryzysowej sytuacji uratować nasze bezcenne przecież zdrowie i życie.