Dla każdej osoby, która uprawia pole kukurydziane omacnice są największą tragedią, która potrafi uszkodzić aż 15% uprawy. Dlatego tak ważne jest szybkie odkrycie tego szkodnika i rozpoczęcie pracy nad jej usunięciem. Należy jednak pamiętać, iż to szkodnik, który jest bardzo trudny do wyplenienia, dlatego tak ważne jest dopasowanie kroków pracy.
Usuwanie omacnic prosowianki z pola
Każda osoba, która kiedykolwiek uprawiała pole kukurydziane i dostrzegła uszkodzenia od samego konara rośliny wie, iż zwalczanie omacnic to bardzo trudne zadanie. Oczywiście, rozpoznanie nie jest takie trudne, jednak sam proces usuwania szkodnika może być czasochłonny i niewydajny. Dlatego od razu odkryta omacnica zwalczanie ma o wiele prostsze. Monitorujemy wtedy rozwój poczwarek, aby były one ledwo wyklute by zastosować środki chemiczne do ich usunięcia. Warto też stosować pułapki feromonowe, dzięki którym możemy zminimalizować ilość szkodników w plonie. Mimo to musimy liczyć się z tym, iż jakaś część naszej uprawy może zostać uszkodzona. Wprowadzając odpowiednie kroki minimalizujemy ten proces, gdyż nie pozwalamy się dopiero co wyklutym poczwarkom osiągnąć wieku dorosłego. Poza chemicznymi metodami ważne są też inne aspekty. Kukurydzy nigdy nie sadzimy dwa razy w tym samym miejscu. Ważny jest płodozmian, zmianowanie, wczesne zbiory oraz rozdrabnianie zakończone głęboką orką po zakończeniu wszelkich prac rolnych.
Minimalizowanie szkód omacnicy może być bardzo trudne, jednak warto postarać się walczyć z tym szkodnikiem, gdyż same metody zapobiegające mogą być bardzo skuteczne. Jeśli jednak zauważymy uszkodzenia należy szybko wypatrzyć kokony, by obserwować ich stan wylęgowy i zaatakować je środkami chemicznymi w momencie, gdy będą najmniej odporne.